W zamknięciu Serial TV 2022-
To nie zależy ode mnie i nie zależy od nadawców — to tak naprawdę zależy od publiczności, prawda? Ale jeżeli ktoś by tego chciał, trzeba usiąść i zastanowić się, czy tam coś więcej do zrobienia. Chociaż “W zamknięciu” (“Inside Man”) zakończyło historię Harry’ego Watlinga (David Tennant), to scena po napisach z Jeffersonem Grieffem (Stanley Tucci) sugeruje, że może się tam kryć więcej historii, jakie Steven Moffat mógłby opowiedzieć w kolejnym sezonie — albo i kilku.
Możesz oglądać podobne Seriale za darmo
Z rozmowy z Radio Times wynika jednak, że Steven Moffat jest otwarty na wszelkie możliwości. Co ciekawe, “W zamknięciu” potrafi miejscami zaskoczyć widza. Harry (David Tennant) jest lubianym pastorem, głową rodziny i generalnie dobrym, zawsze starającym się robić to, co właściwe człowiekiem.
Odcinki
- Biorąc pod uwagę inne seriale Moffata, w tym “Sherlocka”, nawet jeżeli pojawi się zamówienie na kolejny sezon, obejrzymy go prawdopodobnie za kilka lat.
- Ma też zaskakująco silny kompas moralny – jak na mordercę – co w połączeniu z nieprzeciętnym intelektem i przeszłością w kryminalistyce robi z niego cenny zasób przy rozwiązywaniu skrajnie trudnych zagadek.
- Jeśli chodzi o to, czy kiedykolwiek mógłbym nakręcić spin-off lub zrobić jakiegoś rodzaju sequel — w tej chwili nie wiem.
- Sezonu “W zamknięciu” są otwarte i można opowieść pociągnąć dalej, to czy tak się stanie, jest na ten moment niejasne.
Facet czekajacy na wyrok smierci ma dostep do telefonu 24h. Jego przyjaciel, ktory jest seryjnym morderca ale siedza sobie razem jak gdyby nigdy nic i rozwiazuja zagadki…
Opis serialu W zamknięciu
Więc chociaż scena po napisach sugeruje, że drzwi do 2. Sezonu “W zamknięciu” są otwarte i można opowieść pociągnąć dalej, to czy tak się stanie, jest na ten moment niejasne. Biorąc pod uwagę inne seriale Moffata, w tym “Sherlocka”, nawet jeżeli pojawi się zamówienie na kolejny sezon, obejrzymy go prawdopodobnie za kilka lat. “W zamknięciu” zderza ze sobą osobowości, Notowania giełdowe – wybór odpowiedniej giełdowego brokera których interakcje śledzimy w skupieniu.
Konkluzja tego, co dzieje się w domu podobała mi się nawet sama w sobie, lecz sposób w jaki z tym wątkiem połączony został Jefferson Grieff jest tani i absolutnie niezasłużony. Na domiar złego historia kończy się niemalże dosłownie sekundę później, więc na jakiekolwiek satysfakcjonujące wytłumaczenie co i jak nie mamy co liczyć. Powiedzmy sobie szczerze – to nie jest realistyczny serial. Podobnie odrealnioną postacią jest przetrzymywana wbrew swojej woli osoba obawiająca się, że zostanie zamordowana, a jednocześnie cały czas kombinująca Yuan spada do dolara. Co spowodowało na kilka frontów jakby się tu uwolnić. Lecz to właśnie te ich niebanalne charaktery sprawiają, że wszystkie cztery, trwające około 60 minut każdy, odcinki chce się oglądać ciurkiem, jeden po drugim.
Jedna decyzja prowadzi do drugiej, aż kilka minut później jest już za późno, aby wszystko odkręcić. „W zamknięciu” to nowy serial Stevena Moffata ze wszystkimi tego wadami i zaletami. Świetna obsada, wartka, wciągająca akcja i postacie i wydarzenia tak kompletnie nierealistyczne, że nie sposób się w nich nie zakochać. Do wyższej oceny zabrakło dosłownie jeszcze kilku minut, które rozwinęłyby zakończenie.
Stojący za kamerą Paul McGuigan świetnie czuje materiał, praktycznie non stop dając widzom pełne napięcia momenty, dodatkowo akcentowane świetnymi występami całej obsady. Nigdy nie możemy być pewni co za chwilę się wydarzy, w którą dokładnie stronę pójdzie fabuła. Do tego regularnie przykuwające uwagę ujęcia autorstwa Tony’ego Slatera Langa, z kamerą ślizgającą się po różnych pomieszczeniach, interesującą grą świateł, a wszystko to klimatycznie pocięte przez Steve’a Ackroyda i i Berny’ego McGurka. Moffat podkreślił jednak, że nigdy nie chciał tworzyć serialu, który jest ciągnięty na siłę, nie mając nic nowego do opowiedzenia. Skazany na śmierć Amerykanin pasjonujący się rozwiązywaniem zagadek pomaga młodej brytyjskiej dziennikarce w poszukiwaniach zaginionej przyjaciółki. Warto go obejrzeć także ze względu na naprawdę dobrą aktorską obsadę i trzymającą w napięciu fabułę.
Z początku nie jest zainteresowany rozmową z Beth, lecz wszystko to zmienia się, kiedy ta wraca do niego z prośbą o pomoc, tym razem szczerą. Swój nowy miniserial Moffat oparł na dość typowej dla siebie intrydze – miejscami zaskakująco pomysłowej, czasem zaś – kuriozalnie niedorzecznej. Twórca, podobnie jak miało to zresztą miejsce we wspomnianym “Sherlocku”, niejednokrotnie wymaga od widza zawieszenia niewiary – czasem przychodzi Wykwalifikowani porady przedsiębiorcy zwiększyć swój dzień umiejętności handlowe ono gładko, czasem, nie ukrywam, zdecydowanie trudniej.Pozornie niezwiązane ze sobą wątki są pod tym względem nieproporcjonalne. O ile wizja pomagającej policji hybrydy Sherlocka Holmesa i Hannibala Lectera (wspomniany skazaniec) jest zarysowana na tyle atrakcyjnie, że kupujemy ją bez drgnięcia powieki, o tyle logicznie dziurawy motyw duchownego jest zdecydowanie słabszym elementem tej historii. To mężczyzna, który popełnił straszliwą zbrodnię, a ponieważ jest niczym Sherlock Holmes — tyle że w więzieniu — rozwiązuje różnego rodzaju zagadki kryminalne.